Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Jak odczarować rozmowę kwalifikacyjną – część II

Jak odczarować rozmowę kwalifikacyjną – część II

Jak introwertyczka przygotowuje się do rozmowy kwalifikacyjnej

Miesiąc temu napisałam, jak to się stało, że polubiłam rozmowy kwalifikacyjne – jeśli go nie czytałaś lub chcesz go sobie przypomnieć, zapraszam tutaj. Jeżeli dzięki temu wpisowi zmieniłaś chociaż trochę swoje postrzeganie rozmowy kwalifikacyjnej i siebie samej w tym procesie, to wspaniale!

Być może jednak wciąż sama sytuacja Cię stresuje tak bardzo, że nadal nie czujesz się dobrze w trakcie rozmowy, doznajesz pomroczności niejasnej i totalnego zaćmienia umysłu… Jeżeli, podobnie jak ja, jesteś introwetyczną duszą, to doskonale Cię rozumiem. I chciałabym podzielić się moimi sposobami na to, by lepiej sobie radzić przed i w trakcie spotkania. No i oczywiście, abyś mogła pokazać to, kim jesteś naprawdę, mimo stresu.
Dla mnie sprawdza się stosowanie tych elementów:

W pierwszej części wpisu Jak odczarować rozmowę kwalifikacyjną zajęłam się punktem pierwszym. Teraz podzielę się, co robię przed rozmową oraz po niej. Mam nadzieję, że będzie to dla Ciebie wartościowe🥰

Co warto robić na krótko przed rozmową kwalifikacyjną

Zostałaś zaproszona na rozmowę, gratulacje! Oczywistym jest, że powinnaś być do niej przygotowana. Jednak my, introwertyczki, naprawdę powinnyśmy się przygotować. Nie umiemy iść na żywioł, te dziwne pytania nas stresują, przez co często-gęsto wypadamy po prostu słabo. A nie ma co wymagać od rekruterów, żeby czytali między wierszami i zgadywali, co się kryje za tym kłębkiem nerwów, czyli introwertyczką na rozmowie😉

Dlatego zachęcam Cię, abyś wypracowała dobry plan działania. Mój plan wygląda tak:

🔲 Dowiedz się, jak wygląda proces rekrutacyjny – ile kroków występuje, ile czasu trwa cały proces, kto bierze w nim udział w jakim kroku, czego możesz się spodziewać – tak, o to wszystko masz prawo wypytać osobę, która prowadzi ten proces ze strony potencjalnego pracodawcy.

🔲 Dowiedz się, jak będzie wyglądać każda z rozmów – ile czasu będzie trwała każda rozmowa i w jaki sposób będzie przebiegała (np. czy będzie telefoniczna, ile i jakie osoby wezmą w niej udział), kiedy będzie dobry moment na Twoje pytania o stanowisko, firmę i inne, jakie możesz mieć.

🔲 Przygotuj swoje pytania do potencjalnego pracodawcy – jeśli masz jakiś swój standardowy zestaw pytań, przejrzyj go i zastanów się, które pytania zadasz (nie wszystkie mogą być potrzebne, na przykład na część możesz już uzyskać odpowiedź z treści ogłoszenia); dodatkowo zastanów się, czy chcesz coś wiedzieć o roli czy pracy w tej konkretnej firmie; Bardzo Cię zachęcam do zapisania sobie tych pytań – przydadzą Ci się nie tylko w nadchodzącej rozmowie, lecz także pomogą Ci przy kolejnych w przyszłości.

🔲 Przygotuj swoje odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania ze strony potencjalnego pracodawcy (przygotuj szczere odpowiedzi zgodne ze sobą, ale podane w języku rekrutera), a przede wszystkim:

🟣Co możesz dać tej firmie? Jaką wartość oferujesz, dzięki której firma zostanie wzbogacona?🟣

🟣Dlaczego wybrałaś właśnie tę firmę, dlaczego chcesz w niej pracować?🟣

Rekruteczy wciąż lubią zadawać pytania-koszmarki, w stylu „Gdzie Pani siebie widzi za 5 lat?” albo „Jakie są Pani mocne strony, a jakie słabe i jak Pani sobie z nimi radzi?” Tak naprawdę nie chodzi w nich o to, co Ty na nie odpowiesz. I to nie są w sumie złe pytania, chociaż mogą wywoływać duży stres. Osoba rekrutująca chce Cię trochę lepiej poznać, po prostu, zobaczyć, jak możesz wpasować się w zespół. Ja sama kiedy stawiam podobne pytania, prowadząc rozmowę kwalifikacyjną, taką intencją się właśnie kieruję. Przecież umiejętności techniczne to nie wszystko. Tak samo pewnie dla Ciebie kwota wynagrodzenia to tylko jeden z czynników satysfakcjonującej pracy, prawda? Dlatego nie traktuj tych pytań jako bezsensownych. Warto, abyś przygotowała sobie odpowiedzi także na nie. Te odpowiedzi pomogą Ci również poznać lepiej siebie samą😉

🔲 Weź udział w każdej rozmowie, na jaką zostałaś zaproszona, nawet jeśli już zdecydowałaś się przyjąć ofertę od jednej firmy. Praktyka naprawdę uczyni Cię mistrzynią, przetestujesz siebie kilka/kilkanaście razy i nabierzesz większej wprawy w odbywaniu takich spotkań. A kto wie, może inna firma spodoba Ci się bardziej, będzie miała lepszy potencjał wymiany? Pamiętaj, że możesz się rozmyślić – przyjęcie oferty nie jest tym samym, co podpisanie umowy. I nie, nie będzie to nieprofesjonalne – pomyśl o tym w ten sposób: czy dbanie o siebie i dobrobyt swój oraz swoich bliskich jest mniej ważne niż spełnienie oczekiwań nieznanej firmy? Jeśli czujesz, że chciałabyś poznać jeszcze inne firmy, to możesz o tym otwarcie powiedzieć tej, która złożyła Ci ofertę. Jeśli natomiast wiesz, że chcesz pracować w tej firmie, to pozostałe rozmowy potraktuj jako swoje testy, ćwiczenia.

Co jeszcze warto robić, aby rozmowy kwalifikacyjne przestały być koszmarem

Samo przygotowanie tuż przed rozmową pomoże Ci zminimalizować stres i na pewno wypadniesz lepiej, niż bez tego. Ale niewiele Ci to da, jeśli po odbyciu spotkania, puścisz wszystko w niepamięć. Przecież w taki sposób, gdy będziesz szukała pracy za jakiś czas, będziesz przeżywać podobny stres. Wiem, co piszę, sama przez to przechodziłam, dopóki nie zaczęłam zbierać i zapisywać moich doświadczeń.

Dlatego jak najszybciej po każdej (tak, po każdej) rozmowie:

Aktualizuję listę pytań od każdego rekrutera/rekruterki – pozwalają mi lepiej przygotować się do kolejnego procesu w innej firmie; gdy Ty zaczniesz to robić, będziesz zaskoczona, jak często się powtarzają i dzięki temu będziesz odczuwać mniejszy stres.

Aktualizuję listę moich pytań, które zadałam w tym procesie, bo często się zdarza, że zadam jakieś w trakcie – dzięki temu kolejnym razem łatwiej mi określić, co w danym momencie jest dla mnie istotne, o czym na pewno potrzebuję pamiętać.

Wypisuję własne wnioski na temat całego procesu – jak mi poszło, na ile dana firma mnie zainteresowała lub nie i dlaczego; to pozwala mi szybciej weryfikować oferty pracy i firmy w przyszłości i wybierać te, w których widzę większy potencjał dla siebie i mojej kariery.

Dodatkowo, mam bazę moich umiejętności i mocnych stron. Weryfikuję i uzupełniam ją co jakiś czas. Obecnie robię to pod koniec każdego miesiąca, kiedy robię ogólne podsumowanie. Ty możesz to robić inaczej – na przykład po odbyciu jakiegoś nowego kursu albo raz do roku. Uwierz mi, zdziwisz się, ile już umiesz i jak bardzo się rozwijasz, gdy zaczniesz to robić sukcesywnie😊 Ja już dawno przestałam trzymać tę bazę w mojej głowie, bo na papierze jest bardziej namacalna i łatwo mi do niej sięgać, gdy przygotowuję się do procesu rekrutacji. Możesz już teraz zrobić takie małe podsumowanie – zapraszam do mojego wpisu po prosty sposób.

Raz na jakiś czas wysyłam moje CV i umawiam się na rozmowy, nawet gdy nie szukam zmian. Dzięki temu mam pogląd, co się dzieje obecnie na rynku pracy. A przede wszystkim, z pozycji osoby niepotrzebującej nowej pracy, rozmowa jest dla mnie dużo mniejszym stresem😉 Dzięki temu też weryfikuję moje potrzeby i moją pozycję w obecnym miejscu pracy.

Mam nadzieję, że to, czym się tutaj podzieliłam, będzie dla Ciebie wartościowe. A może masz jakieś swoje sposoby, inne od moich, żeby dobrze się czuć i dobrze wypadać w procesie rekrutacyjnym? Pisz śmiało w komentarzu lub bezpośrednio do mnie na zasadzka.anna@gmail.com😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *