Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Od polonistki do specjalistki IT

Od polonistki do specjalistki IT

Dzisiejszy wpis dedykuję każdej kobiecie, która myśli, że się do czegoś nie nadaje. A szczególnie tej, która zastanawia się nad rozpoczęciem pracy w branży IT, ale uważa, że nie ma odpowiedniego wykształcenia, umiejętności i w ogóle to ona jest humanistką/lewa z komputerów/[dodaj swoje]* (*niepotrzebne skreślić), a w IT to same nerdy i geeki siedzą.

Jak już może wiesz ze strony O mnie, z wykształcenia jestem polonistką, ale od 2010 roku pracuję w IT. W dzisiejszym wpisie chciałabym Ci trochę przybliżyć, jak to się stało, że trafiłam do IT, z czym się mierzyłam na początku i co pomogło mi dojść do miejsca, w którym dzisiaj jestem. Mam nadzieję, że ten wpis da Ci trochę inspiracji i w Twojej głowie pojawi się A może jednak mogłabym pracować w… (Nawet jeśli nie dotyczy to branży IT😉).

Co robiłam zanim odnalazłam się w branży IT

Wspominam w mojej historii, że zanim zaczęłam pracę w IT, pełniłam różne zawodowe role. Te, w których wytrwałam najdłużej, są załączone na obrazku poniżej. Wiele z tych zajęć nie przynosiło mi żadnej satysfakcji, dusiłam się w nich, męczyłam (domyślasz się, które to?😉). Decydowałam się na nie, ponieważ albo nie miałam na siebie lepszego pomysłu, albo nie miałam większego wyboru. Bardzo możliwe, że gdyby zarobki i warunki pracy w branży wydawniczej dla redaktorek i korektorek były zgodne z moimi oczekiwaniami, pełniłabym ją dłużej.

Jak wyglądała moja ścieżka zawodowa zanim zaczęłam pracować w IT

W 2010 roku byłam już prawie rok bez pracy. Byłam rozczarowana realiami pracy redaktorki i zniechęcona, bo szukałam i wysyłałam CV na ślepo. Mieszkałam z rodzicami na zadupiu pod Warszawą. Komunikacja z miastem była znikoma, co jeszcze bardziej mnie frustrowało, ponieważ przez to nie mogłam w pełni korzystać z uroków Warszawy. Czułam się ciężarem dla rodziny…

Od czego zaczęłam pracę w IT

I w tym czasie koleżanka powiedziała mi, że szuka kogoś na swoje miejsce do niedużej firmy IT w Warszawie (Aniu, jeśli to czytasz, dziękuję ❤). Stanowisko – technical writerka. Praca może nie najwyższych lotów, ale ludzie fajni, tak mniej więcej powiedziała. Nie napawało mnie to optymizmem. Poza tym nie przepadałam za „informatykami”. Ale byłam sobą samą i swoją sytuacją już tak zmęczona, że doszłam do wniosku, że spróbuję i tego. Przekazałam CV, pojechałam na rozmowę, mocno zestresowana wydukałam z siebie odpowiedzi na pytania, zrobiłam zadanie testowe (w czym pomogło mi moje doświadczenie redaktorskie). Kilka dni później dostałam informację, że zostałam zatrudniona. Pracę zaczęłam 8 lutego 2010 roku. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, ponieważ od pierwszych chwil wiedziałam, że trafiłam na super ludzi. A potem zobaczyłam system, do którego miałam przygotowywać dokumentację…
Przez pierwszy miesiąc płakałam nocami i klęłam na czym świat stoi, bo miałam poczucie, że niczego nie rozumiem, że to za trudne, że jestem za głupia, że po co się w to pakowałam…

Jak humanistka odnalazła się w IT

Tak, to, co najmocniej mnie blokowało, momentami nawet paraliżowało, to były moje własne przekonania. Nie poradzę sobiejestem na to za głupianie jestem techniczna, więc się nie nadaję. Te myśli towarzyszyły mi najczęściej. Z drugiej strony bardzo mocno polubiłam ludzi, którzy przyjęli mnie jak swoją. Podobało mi się, jak pracują konsultanci, fascynowało mnie to, jak tworzyli rozwiązania dopasowane do potrzeb klientów. Pociągało mnie prowadzenie szkoleń i spotkań analitycznych. Miałam poczucie, że trafiłam do swojego świata. Okazało się bowiem, że miałam dużo wspólnego z moimi kolegami programistami (na przykład miłość do fantastyki, do gier komputerowych).
Zagryzłam więc zęby i brnęłam. Uczyłam się systemu, niejednokrotnie zarywałam noce. Zadawałam miliony pytań moim kolegom i koleżankom, często nawet po dwa czy trzy razy, a oni cierpliwie mi wyjaśniali wszelkie zawiłości. Po trzech miesiącach wiedziałam już, że to jest moje, że chcę się rozwijać jako konsultantka. Odkryłam, że moje doświadczenie z tworzenia i redagowania tekstów bardzo mi się przydaje w roli technical writerki. Natomiast moje humanistyczne podejście, umiejętność widzenia szerszego obrazu, pozwoliło mi szybko odnaleźć się na stanowisku konsultantki. Moje mocne strony, uśpione, teraz się uaktywniły, i stawałam się coraz lepsza w swojej pracy, co doceniali nie tylko moi koledzy i koleżanki, lecz także klienci (* to właśnie od nich otrzymałam jakiś czas temu przydomek królowej CRM😁). Powoli odnalazłam i umocniłam swoją pewność siebie. Pojawienie się na tej rozmowie kwalifikacyjnej ponad 10 lat temu było jedną z moich najlepszych decyzji życiowych.

Kluczowe elementy, które miały wpływ na mój rozwój w IT

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu spojrzysz na siebie z większą łagodnością. Że łatwiej Ci będzie wyciszyć tę natrętną myśl Nie nadajesz się lub jakąkolwiek inną, która Cię blokuje przed podjęciem ważnej zawodowej decyzji. A może nawet pracy w IT powiesz Czemu nie? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o pracy w tej branży, albo interesuje Cię rozwój w roli analityczki biznesowej lub konsultantki, zapraszam Cię na sesję mentoringową. Możemy się także umówić na sesję coachingową, na której pomogę Ci odkryć i rozwinąć Twój potencjał.

1 komentarz do “Od polonistki do specjalistki IT”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *